Jakub Marzyński, który przez ostatnie pół roku przebywał na wypożyczeniu z Górnika Konin do Unii będzie kontynuował swoją karierę w barwach „Dumy Swarzędza”. – Cieszę się, że trenerzy i prezesi zaufali mi – mówi 20-latek.
Przygoda „Marzyna” z SKS-em nie zaczęła się najlepiej. W swoim debiucie, w meczu z Lubuszaninem Trzcianka obrońca dostał czerwoną kartkę za faul na jednym z piłkarzy „Lubu”. Później jednak było już tylko lepiej. Przez całą rundę wiosenną Marzyński wystąpił w jedenastu spotkaniach i zdobył w nich jedną bramkę.
– Na pewno cieszę się, że trenerzy i prezesi mi zaufali – mówi sam zainteresowany – Po tym pół roku wypożyczenia swoją postawą na boisku przekonałem szkoleniowców do tego, by przedłużyć mój pobyt tutaj – zaznaczył.
Zapytany o to, dlaczego nie zdecydował się powrócić do Górnika Konin odpowiedział, że nawet nie rozważał tej opcji. – Chcę być jak najbliżej Poznania, bo na pierwszym miejscu są dla mnie studia – argumentował defensor „niebiesko-białych”.
– Była także opcja gry dla jeszcze innej drużyny, ale zdecydowałem się zostać w Swarzędzu, ponieważ tu mi jest najlepiej – zakończył wychowanek Górnika Konin.
Jakub Marzyński przeszedł do Unii na zasadzie transferu definitywnego.
Jan Piechota
fot. Irek Pindral