Podopieczni Patryka Kniata przez cały sobotni mecz z TPS Winogrady Poznań kontrolowali to co działo się na boisku. W efekcie bez problemów wygrali u siebie z beniaminkiem 6:0.
Pierwszy gwizdek rozbrzmiał kilka minut po 14:00. Opóźnienie spotkania było formą protestu trójki arbitrów, którzy jak całe Kolegium Sędziów WZPN sprzeciwiają się aktom agresji w stosunku do sędziujących mecze piłkarskie.
Od początku IV-ligowej batalii gospodarze rzucili się do ataku. W 3. minucie pierwszy celny strzał oddał Mateusz Świergiel. Nie stanowił on jednak żadnego zagrożenia dla bramkarza TPS-u.
Kwadrans od rozpoczęcia meczu okazję miał Jan Paczyński, który wykorzystując dośrodkowanie Patryka Pawłowskiego uderzył z kilku metrów w stronę bramki. Niestety i w tym przypadku Witold Apanasewicz był na posterunku.
Worek z bramkami rozwiązał się w 31. minucie. Wówczas niebezpiecznym strzałem zza pola karnego popisał się Igor Jurga. Golkiper poznańskiej drużyny wyszedł z opałów zbijając futbolówkę do środka pola karnego. Tam był już jednak Krystian Pawlak, który dokończył dzieło Jurgi z kilku metrów wbijając piłkę do siatki.
Jako drugi na listę strzelców wpisał się Hubert Goncerzewicz. W 34. minucie po zagraniu Patryka Pawłowskiego na wysokości jedenastego metra uderzył z powietrza wprost do bramki TPS-u.
Unitom nadal było mało. Dwie minuty po drugiej bramce bliski trafienia był Paczyński. Niemniej w tej sytuacji piękną paradą popisał się Apanasewicz.
Po upływie kilkudziesięciu sekund od udanej interwencji golkiper TPS-u musiał wyciągać piłkę z bramki po raz trzeci. Gola strzelił Igor Jurga, który przytomnie zachował się podczas zamieszania pod kastą gości i wepchnął futbolówkę do siatki.
Przed przerwa kibice zobaczyli jeszcze jedną bramkę. Jej autorem w 38. minucie został Gerard Pińczuk, któremu futbolówkę na kilka metrów przed kastą wyłożył Pawłowski.
Po zmianie stron mecz uspokoił się. Przyjezdni mieli kilka szans, by choć zmniejszyć stratę bramkową. Zawsze jednak albo brakowało im szczęścia albo precyzji (dwa słupki).
Swarzędzan – mimo bardzo wielu sytuacji – stać było jeszcze tylko na jedno trafienie. W 57. minucie sam naprzeciw bramkarza wyszedł Hubert Goncerzewicz. Kiedy wydawało się, że „Gozno” sfinalizuje tę akcję, wypatrzył Paczyńskiego i podał mu piłkę. Skrzydłowy Unii nie mógł zmarnować takiej okazji i lekkim uderzeniem po ziemi wpakował futbolówkę do pustej bramki.
W doliczonym czasie gry Unici otrzymali w prezencie szóstego gola. Po dośrodkowaniu Mikołaja Remleina do własnej bramki trafił Jakub Nowacki.
Unia Swarzędz – TPS Winogrady Poznań 6:0 (4:0)
Bramki: Krystian Pawlak (31′), Hubert Goncerzewicz (34′), Igor Jurga (36′), Gerard Pińczuk (38′), Jan Paczyński (57′), Jakub Nowacki (90′ – bramka samobójcza).
Skład Unii: Andrzej Budnik – Radosław Barabasz, Filip Soboń, Tomasz Neumann (59′ Damian Buczma), Patryk Pawłowski – Jan Paczyński, Igor Jurga (46′ Wojciech Antczak), Gerard Pińczuk, Hubert Goncerzewicz (72′ Mikołaj Remlein), Mateusz Świergiel (46′ Mateusz Molewski) – Krystian Pawlak.
tekst i zdjęcie Jan Piechota