Przejdź do treści

Puchar Polski: Niespodzianka w Suchym Lesie

Tego chyba nikt się nie spodziewał. W 1/32 finału okręgowego Pucharu Polski A-klasowy zespół Sucharów Suchy Las pokonał u siebie swarzędzką Unię 4:3.

Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli podopiecznych Jakuba Ostrowskiego. Bowiem już w 10. minucie Paweł Koralewski odniósł kontuzję i musiał zejść z boiska. Pierwszą bramkę swarzędzanie stracili już w 16. minucie. Autorem trafienia był Marcin Chorowski. Kilka minut później piłkarze Sucharów podwyższyli prowadzenie. Po faulu Filipa Baranowskiego w polu karnym na futboliście gospodarzy sędzia odgwizdał jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Marcin Woźny.

Dopiero druga bramka obudziła zawodników SKS-u. Odrabianie strat rozpoczął Bartosz Żołądkiewicz, strzelając w 25. minucie pięknego gola z dystansu. Przed przerwą do wyrównania doprowadził Marek Gołembowski. Popularny Maro w 35. minucie po ładnym podaniu Tomasza Węcławka trafił do siatki zespołu z Suchego Lasu,

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Trzynaście minut po powrocie na plac gry swarzędzanie objęli prowadzenie. Bartosz Żołądkiewicz podał Tomaszowi Węcławkowi, a ten wyszedł naprzeciw bramkarza i nie dał mu szans strzelając pewnie na krótki słupek.

Niestety potem bramki zdobywali już tylko zawodnicy Sucharów. W 66. minucie dublet skompletował Marcin Woźny, zaś w 87. minucie słabo grającą Unię dobił Filip Silski. Porażka z Sucharami oznacza koniec tegorocznej przygody SKS-u z okręgowym Pucharu Polski.

Suchary Suchy Las – Unia Swarzędz 4:3 (2:2)

Bramki: Marcin Chorowski (16′), Marcin Woźny (22′ – z rzutu karnego; 66′ ), Filip Silski (87′) – Bartosz Żołądkiewicz (25′), Marek Gołembowski (35′), Tomasz Węcławek (58′).

Skład Unii: Darek Nowak – Kamil Boruń (65′ Maksymilian Myśliwiec), Patryk Pawłowski, Tomasz Węcławek, Paweł Koralewski (10′ Krzysztof Stępiński), Tomasz Neumann (46′ Jakub Dohnal), Filip Baranowski (75′ Kamil Czaplicki), Bartosz Żołądkiewicz, Mikołaj Nowak, Marcin Nowicki, Marek Gołembowski.

Czerwona kartka: Krzysztof Stępiński (za dwie żółte kartki).

Jan Piechota

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.